Uwielbiam to zdjęcie :-)

czwartek, 27 grudnia 2012

One-shot ''Nie mam już siły...''

Ten one-shot powstał w wyniku długich rozmów na pewnych forum. Dedykacja dla Alexa i Illusiona. Napisałam to przez was i dla was...Pozytywne natchnienie?


Nie mam już siły...Czasem chciałbym ci wyszeptać te słowa do ucha, ale nie potrafię. Nie mogę być słaby. Ty cierpisz przez innych, a ja przez ciebie. Dlaczego pytasz? Kocham cię.

Wczoraj widziałem twój wzrok, jak szedłeś do swojego pokoju. Oczy miałeś spokojne. Uśmiechnąłeś się, a ja zadrżałem. Twój uśmiech mnie przeraża. Pojawia się, kiedy wiesz, że zaraz będzie lepiej, że ból psychiczny, który czujesz zaraz zniknie. I znika, kiedy w zaciszu pokoju, znaczysz swoje ciało kolejną krwawą kreską. Zaciskasz zęby. Boli cię, ale ten ból potrafisz znieść, czasami wręcz sprawia ci on przyjemność. A ja siedzę za ścianą obok i płaczę. Chciałbym wtedy do ciebie przyjść, nakrzyczeć na ciebie, albo po prostu przytulić. Powiedzieć ci, jak bardzo cię kocham i żebyś przestał ranić siebie, bo każda następna blizna na twoim ciele, tworzy głęboką ranę w moim sercu. Ale wiem, że to nic nie zmieni. Już próbowałem. Czasem mam wrażenie, że moja słowa nic dla ciebie nie znaczą. Nie mam już siły...

Wiem jak bardzo jest ci ciężko. Ludzie cię nie rozumieją, nie akceptują. Wciąż słyszysz słowa pedał, ciota, malowana lalka. Tak pragniesz aprobaty ze strony tych ludzi, którzy tobą gardzą. Dlaczego, Bill?
Oni są nic nie warci, ich słowa są puste i bez znaczenia. Mają cię tylko zranić. I ty im na to pozwalasz. Wierzysz, że mają rację. Zatracasz się w poczuciu swojej beznadziejności. Patrząc w lustro widzisz śmiecia. Kogoś kto nie zasługuje na miłość, ale też kogoś kto jej nie potrzebuje. Oszukujesz się, Bill. W głębi serca pragniesz, kochać i być kochany. Gdyby tak nie było, nie zakradałbyś się do mnie nocami do łóżka , nie wtulałbyś się we mnie. Nie kochałbyś się ze mną z pasją i żądzą. Twoje pocałunki nie byłyby czułe i pełne uczuć. Nie tęskniłbyś, kiedy mnie nie ma. A tak właśnie jest. To daję mi nadzieję, którą pielęgnuję w swoim sercu, chociaż czasami nie mam już siły.

Twoja kruchość mnie przeraża. Chciałbym cię kochać najmocniej jak potrafię, ale twoje serce jest zbyt słabe, by znieść ogrom mojej miłości, którą chce ci dać. Osłabili je ludzie, którzy słowami pragną cię zniszczysz. Dla przyjemności, zabawy. Zbudowałeś wokół siebie mur, schowałeś w skorupie bólu i cierpienia, przez którą nie mogę się przebić. Co mam zrobić, Bill? Jak mam cię kochać, byś to czuł, jak mam mówić, byś mnie wysłuchał? Nie mam już siły...

Czasem jednak masz chwilę słabości i otwierasz się. Twoje słowa tworzą wizję świata, która mnie przeraża. Nic nie ma dla ciebie znaczenia, wszystko jest ci obojętne. Dostrzegasz tylko mroczne aspekty życia. Nawet moją miłość wkładasz w szarą strefę. Daje ci trochę ciepła i światła, ale twój mrok jest zbyt gęsty, by te promienie mogły się przez niego przebić. Czasem, mówisz, że chcesz zniknąć, rozpuścić się, że nie chcesz takiego życia. Nie wierzę ci wtedy. Słyszę emocje w twoim głosie i łzy na twoich policzkach. Puści i zobojętniali ludzie nie mają uczuć. Ty je masz. Znów sam siebie oszukujesz. Chce ci to powiedzieć, byś to zrozumiał, ale nie mam już siły.

Zastanawiasz się dlaczego do ciebie piszę? Gdybym chciał ci to wszystko powiedzieć, pewnie słowa zamieniłyby się w paplaninę, a łzy odebrałyby mi głos. Nawet nie wierz jakie uczucia we mnie wywołujesz. Ale piszę do ciebie, bo się boję. Ogarnia mnie paniczny strach, że cię stracę, że kolejna krwawa kreska na twoim ciele może być tą ostatnią. Dlatego błagam cię, złap mnie za rękę, którą do ciebie wyciągam. Pozwól mi sobie pomóc, bo nie mam już siły, żyć obok ciebie, bez ciebie.
                                                                                                                Twój Tom


Ostry, metalowy przedmiot upada na podłogę. Po twarzy czarnowłosego chłopca spływają łzy. Drżą mu dłonie. Biała, zapisana karta upada na podłogę. Jego ciało wypełnia ból. Zaciska zęby i pięści. Przywołuje w pamięci obraz spokojnych, brązowych oczu bliźniaka, pełnych miłości. I chodź życie go przeraża, chodź czuje się słaby wie, że dzięki niemu będzie miał siłę, by dalej żyć.

5 komentarzy:

  1. Wow, to było piękne <3 Tylko szkoda, że tak cholernie kojarzy mi się z pewną osobą...

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczne...

    OdpowiedzUsuń
  3. To było piękne.
    W niektórych momentach czułam się tak jakbyś opisywała moje przeżycia i odczucia z tym związane. Ten shot jest pełen emocji.
    Nie potrafię napisać jak bardzo mi się to podobało i jak bardzo wryło w pamięć.
    Dziękuję Ci za ten krótki utwór, bo jest cudowny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne... Takie niby melancholijne, a jednak końcówka jasno dowodzi, że już wszystko będzie dobrze, że już nie ma się czego bać. Tom cudownie poradził sobie z depresją brata i jestem z niego po prostu dumna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, znów mam ryczeć? ;c
    Dobra ryczę, twoje opka są piękne..
    Ja nie wiem jak ty to robisz, ale ja czytając każde płaczę.
    chciała bym tak pięknie pisać jak ty <3

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :

    http://pokochaj-mnie-bxt.blogspot.com/
    http://kocham-cie-takiego-jaki-mjestes.blogspot.com/
    http://twincest-pictures-bxt.blogspot.com/


    już nie mogę się doczekać kolejnych notek na Twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń